anaszka - 2013-04-25 08:47:17

Jako, że trafiłam ostatnio na fejsie na akcję zbierającą podpisy przeciw przymusowi szczepień małych dzieci, jestem ciekawa jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Co prawda nie wszyscy jesteście rodzicami, ale może kiedyś będziecie i decyzję trzeba będzie podjąć....

Salemone - 2013-04-25 09:31:15

Ja uważam, że szczepienia, te obowiązkowe, zrobić warto. Ale te wszystkie dodatkowe, moim zdaniem są niepotrzebne. Dziwne jest jednak, że w różnych krajach, różne szczepienia są obowiązkowe. Powinno to być ujednolicone. Nie mniej jednak JJa zaszczepiłam tylko na te podstawowe szczepienia. Nie możemy przecież zapominać, że szczepienia to tylko część odporności. Jak dziecko jest trzymane w sterylnej bańce to nic dziwnego, że szczepienia mają skutki uboczne. Ja zawsze i wszędzie będę apelować o rozwagę w "sterylizacji" otoczenia dziecka. Bo jemu się nic nie stanie, jeśli zje troszkę piasku, czy będzie miało przez 10 minut brudne rączki, bo do domu daleko a piaskownica taka fajna...

MorticiaAddams - 2013-04-25 10:28:24

Szczepić. Dzięki szczepionkom nie dziesiątkują nas koklusz, gruźlica i szkarlatyna.
Głupotą dla mnie jest nie zaszczepienie dziecka i organizowanie słynnych ospa party, na których dziecko ma się zarazić i nabyć odporności naturalnie. Szkoda, że mamuśki, które to organizują nie myślą o konsekwencjach.
Większość z nas była szczepionka szczepionkami starego typu i żyjemy.

Farellka - 2013-04-25 13:03:57

Szczepić szczepić :) Te dodatkowe już niekoniecznie. Ale obowiązkowe obowiązkowo :D
No i tak jak Salemone pisze, z rozwagą, każdy musi w życiu zetknąć się z brudem i trochę go zjeść. Byle by nie cały na raz :D
A ujednolicić nie bardzo mozna szczepień na całym świecie, bo w różnym miejscach są różne zagrożenia. Np. na malarię po co szczepić u nas dzieci? Wyolbrzymiony przykład, wiem, ale całkiem tego ujednolicić się nie da

Salemone - 2013-04-25 13:10:38

Może źle to ujęłam. Ale np, w Holandii (czyli wciąż ten sam kontynent i teoretycznie podobne zagrożenia) program szczepień jest zupełnie inny, przez co mój syn musiał przejść szczepienia w sumie dwa razy, bo raz w Polsce i potem jeszcze w Holandii.

mongol13 - 2013-04-25 13:12:56

Szczepienia powinny być obowiązkowe, przynajmniej te podstawowe. Bo niestety natura człowieka jest taka, że jak się mu czegoś bezwzględnie nie każe zrobić, to będzie to odkładał aż do śmierci na zasadzie "A na co mi to teraz", "Przecież nie choruję", "Nie chce mi się wydawać kasy/ruszyć dupy". I w końcu organizm sobie zapomni i też tym je*nie, a wtedy to z pewnością zachorujemy.


No i oczywiście należy pamiętać o tym, żeby samemu "ćwiczyć" nasz układ odpornościowy. Na nic się zdadzą nawet najlepsze szczepionki, jeśli będziemy "hodować" kogoś pod kloszem w idealnie sterylnym środowisku. Tak, to taki mój mały apel do przewrażliwionych rodziców- przestańcie tak trząść portkami; jak dzieciak będzie miał brudne łapy nawet te kilka godzin, bo się np bawił w piaskownicy, czy tarzał po ziemi, to nic mu nie będzie- rączek nie straci, przeżyje!

Tak samo jest z ubieraniem kogoś "na cebulę"... w środku lata. Serio widywałem takie przypadki, kiedy to w cieniu było 25 stopni, duszno, jak cholera, a mamusia (ubrana tak, że właściwie rozebrana) prowadzi biednego dzieciaka ubranego w puchową kurtkę, czapkę uszatkę, grube spodnie i buty, jak na zimę. Bo przecież 25 stopni (w dodatku w cieniu!) to aż 11.6 stopnia mniej, niż temperatura człowieka! Borze zielony szumiący- naprawdę, jak to zobaczyłem, to myślałem, że zejdę na zawał. Ale jak tylko zwróciłem uwagę, że dzieciak zaczyna się chyba dusić, to zostałem pięknie objechany, że chyba zwariowałem, on taki czerwony, bo mu ZIMNO! Nic to- rzuciłem tylko tej pretendentce lata do "nagrody Darwina", że chyba nie zna znaczenia słowa "hipokryzja", skoro sama się ubiera, jak ubiera i poszedłem w pi*du...

Mahmurluk - 2013-04-25 14:27:23

Pewnie, że szczepić i nie trzymać pod kloszem. A ospa party to dla mnie zupełna głupota.
Z resztą zobaczcie sobie historię jednej szczepionki i jej bojkotu (klik)

Archeoziele - 2013-04-25 15:44:29

Zdecydowanie szczepić. Związki szczepionek z autyzmem okazały się fałszerstwem naukowym. NOPy (niepożądany odczyn poszczepienny) występują rzadko (a te poważniejsze od swędzenia w miejscu wkłucia można policzyć na palcach jednej ręki). Poza tym, trzeba pamiętać o odporności grupowej- im więcej dzieciaków jest zaszczepionych tym mniejsza szansa że choroba w terenie w ogóle wystąpi, nawet wśród niezaszczepionych. Na zachodzie ruchy antyszczepionkowe są niestety silniejsze, stąd mamy nawrót chorób, o których ja czytałam tylko w literaturze pozytywistycznej, na przykład krztuśca.

anaszka - 2013-04-25 15:59:36

Na Zachodzie? Właśnie na jednym forum niektóre mamy chcą mnie zjeść, bo uważam, że szczepienia są potrzebne. I oczywiście jako dowód przedstawiają dziecko sąsiadki/koleżanki/znajomej znajomej.

Archeoziele - 2013-04-25 16:15:48

W Polsce ruch antyszczepionkowy dopiero kiełkuje. Na zachodzie mamy już trzecią, czy nawet czwartą falę histerii (pierwsza była w XVIII wieku, gdy Jenner zauważył, że wszczepienie dzieciom pałeczek ospy krowiej chroni je przed czarną ospą).

Mahmurluk - 2013-04-25 17:36:07

Archeoziele napisał:

Związki szczepionek z autyzmem okazały się fałszerstwem naukowym

Szczegóły historii histerii w moim linku w poście wyżej.

anaszka napisał:

Na Zachodzie? Właśnie na jednym forum niektóre mamy chcą mnie zjeść, bo uważam, że szczepienia są potrzebne. I oczywiście jako dowód przedstawiają dziecko sąsiadki/koleżanki/znajomej znajomej.

Argument równie dobry jak "stryj szwagra drugiego męża mojej ciotki zabił się na motocyklu, więc i ty nie będziesz jeździł". I co z tego, że pojawiają się dawne choroby, nie bo nie i już. A w ogóle, to firma farmaceutyczna chce na mnie zarobić, tym bardziej figę dostaną.

MorticiaAddams - 2013-04-25 17:46:10

anaszka napisał:

Na Zachodzie? Właśnie na jednym forum niektóre mamy chcą mnie zjeść, bo uważam, że szczepienia są potrzebne. I oczywiście jako dowód przedstawiają dziecko sąsiadki/koleżanki/znajomej znajomej.

Powiedz mamciom forumowym, że to właśnie dzięki szczepionkom ich dzieciakom nie grozi polio.

anaszka - 2013-04-25 18:18:41

MorticiaAddams napisał:

anaszka napisał:

Na Zachodzie? Właśnie na jednym forum niektóre mamy chcą mnie zjeść, bo uważam, że szczepienia są potrzebne. I oczywiście jako dowód przedstawiają dziecko sąsiadki/koleżanki/znajomej znajomej.

Powiedz mamciom forumowym, że to właśnie dzięki szczepionkom ich dzieciakom nie grozi polio.

"To bujda, bo i bez tego niektóre choroby zaczęły same znikać"

A na pytanie o wiarygodne źródła, które mówią o szkodliwości szczepień dostałam odpowiedź: internet. ahahaha...

Archeoziele - 2013-04-25 18:21:15

Dawno żadnej epidemii nie było, to się niektórym w d**ach poprzewracało.

anaszka - 2013-04-25 18:35:54

no taka mini epidemia jest. W Poznaniu właśnie: http://epoznan.pl/news-news-39283-Rozyc … an_w_marcu

Archeoziele - 2013-04-25 20:30:51

Różyczka, mimo że potrafi być wredna, nie budzi takiego strachu jak hiszpanka w 1918, czy czarna ospa przez stulecia.
Chociaż mimo strachu przed ospą ruch antyszczepionkowy miał się nieźle. Pod światłym przewodnictwem Kościoła Katolickiego.

mongol13 - 2013-04-25 20:50:09

Archeoziele napisał:

Różyczka, mimo że potrafi być wredna, nie budzi takiego strachu jak hiszpanka w 1918, czy czarna ospa przez stulecia.
Chociaż mimo strachu przed ospą ruch antyszczepionkowy miał się nieźle. Pod światłym przewodnictwem Kościoła Katolickiego.

Archeo- no bo w końcu Bóg tak chciał, taka widać była wola Boża i jak to tam jeszcze szło z tym całym Boskim planem... i pewnie dalej bylibyśmy tak bardzo w du*ie i wierzyli w ten zabobon, gdyby nie to, że w końcu co niektórzy kopnęli się w tyłki i stwierdzili, że co to za Bóg, który na nas zsyła kolejne i kolejne plagi i chce nas wyrżnąć "bo tak". No i się to Kościołowi nie spodobało- pojawiła się silna konkurencja, pozbyć się jej już nie dało rady i obroty spadły :D

anaszka - 2013-12-16 20:50:08

http://wyborcza.pl/1,75476,15140555.html

Tiszka - 2013-12-17 08:01:45

Uważam, że szczepić - ale z głową :) Poczytać, sprawdzić, czy programy szczepień działają, sprawdzić opinie rodziców i szczepić: na polio, na odrę, na ospę, na gruźlicę itp. Na grypę nie warto :P

Nóż mi się w kieszeni otwiera, gdy czytam, że "rodzice nie chcą darmowych szczepień, bo uważają, że wywołują raka".

Archeoziele - 2013-12-17 08:20:35

Na grypę też czasem warto. Zwłaszcza jak się jest w grupie ryzyka. Tyle tylko, że Polacy nie wiedzą, jak się szczepić przeciw grypie, i dziabią się, gdy wirus już szaleje.

mongol13 - 2013-12-17 10:31:47

Właśnie z tymi szczepionkami na grypę jest problem, czy to coś w ogóle daje, czy to czasem nie jest tak, jak z placebo. Albo raczej nocebo :P

Czasem, czy nie czasem Archeo, ale i tak to napiszę- jak byłem mały, to wiecznie na coś chorowałem. W ogóle miałem przeje*ane po całości, bo byłem alergikiem-astmatykiem, rok bez ostrej anginy i całorocznego kataru był planem technicznie awykonalnym. Z czasem się to skończyło (na szczęście, bo przy takim ratio to dziś bym pewnie... aa mniejsza). Ale jakoś grypy nigdy nie uświadczyłem. No- prawie nigdy.
Prawie, bo tylko 2 razy. 2 razy dałem się zaszczepić przeciwko grypie. Oba te razy dość mocno odczułem- raz prawie wylądowałem w szpitalu, raz faktycznie wylądowałem i jak w następnym roku rodzice mnie chcieli znów zaciągnąć na to dziadostwo "bo tym razem będzie inaczej i ci to pomoże!", to się po prostu zamknąłem w pokoju i powiedziałem, że prędzej skoczę z okna (a mieszkałem na 3 piętrze w bloku!), niż znów będę musiał to odchorować. Odpowiedź nasuwa się sama- nie szczepiłem się- grypy nie było, szczepiłem się- grypa była... więc po co się na siłę truć i zarażać ;) Od tych 2 pamiętnych razów już się nie szczepiłem i od tamtego czasu do dnia dzisiejszego nie zachorowałem ani razu.

W tym czasie moje kuzynki cały czas się szczepiły, i szczepią się nadal, bo ich mama, a moja ciotka to była pielęgniarka, która twierdzi, że "to ma zbawienny wpływ". Cóż- coś w tym "zbawiennego" jest, bo praktycznie co roku w ich domu jest mała regularna epidemia- najpierw chorują zaszczepione dziewczyny, potem zarażają młodszego brata, jak już kuzynki wyzdrowieją, to kuzyn zaraża 2 wujków i ciotkę, potem kuzyn zdrowieje, a na końcu jeszcze babcia łapie to świństwo od ciotki i/lub wuja- dziadek jakoś jest na to diabelnie odporny. Czasem kółeczko się powtarza, bo ktoś 2. raz złapie i zabawa zaczyna się od nowa. I tak co roku. Oczywiście spróbuj powiedzieć, żeby dali sobie z tym spokój, to zaraz krzyk, że bez tego zaraz zachorują. Jakoś do mojego "Ze szczepionką i tak chorujecie, więc co to za różnica- jak chcecie zachorować to idźcie w niedzielę do kościoła, gdzie jest pełno chorych ludzi, zachorować i tak zachorujecie, w dodatku za darmola" nigdy nie potrafi się odszczekać.

Archeoziele - 2013-12-17 17:40:50

http://www.pogromcymitowmedycznych.pl/n … it%C3%B3w/
Tak przy okazji grypy. Mongol, nie popełniaj błędu dowodu anegdotycznego (a brat koleżanki szwagra Jolki to...), bo one są g***o warte.

mongol13 - 2013-12-17 17:55:41

Nie, nie Archeo- ja mówię zupełnie serio! W domu wujostwa ta szopka jest co roku :/

Archeoziele - 2013-12-17 18:14:34

To nadal dowód anegdotyczny. Przydałoby się więcej informacji- kiedy się szczepią (większość Polaków jeżeli się szczepi, to dopiero w Październiku-Listopadzie), czym się szczepią (służba zdrowia dostaje zazwyczaj szczepionki przestarzałe), czy ta grypa to faktycznie grypa etc.

Mahmurluk - 2015-02-27 11:33:35

Odgrzebię temat, bo w mediach gorąco.
8-letnia dziewczyna chora na odrę we wrocławskim szpitalu Źródło akurat z crazynauka, ale otwórzcie tylko lodówkę, to coś wyskoczy.

Wczoraj poinformowano o 1,5-rocznym dziecku, które zmarło na odrę znacznie bliżej nas – w Niemczech. Chłopiec umarł 18 lutego i jest pierwszą ofiarą śmiertelną epidemii równolegle rozwijającej się za naszą zachodnią granicą. W tej chwili wiadomo o 574 chorych, choć prawdopodobnie jest ich więcej.
Dziecko, które zmarło w Berlinie, nie było zaszczepione. Nie wiadomo, czy był to efekt decyzji lub zaniedbania rodziców, przeciwwskazań zdrowotnych, czy też innych okoliczności. Podkreśla się jednak, że w ostatnich latach w Niemczech coraz więcej osób decyduje się na nieszczepienie swoich dzieci, co uzasadnia rzekomą szkodliwością szczepionek. I to jest problem.
Dziś przekonaliśmy się, że zagrożenie jest jeszcze bliższe – we Wrocławiu na oddział szpitala przy ulicy Chałubińskiego przyjęto 8-letnią dziewczynkę z rozpoznaniem odry. Dziecko przyjechało do Polski z Berlina.
Jak widać to, o czym jeszcze niedawno czytaliśmy jako o odległym zagrożeniu, pojawiło się i u nas. I można się spodziewać, że przy rozwijającej się tuż za zachodnią granicą epidemii w Polsce wkrótce pojawią się kolejne przypadki.

No ale proepidemicy dalej twierdzą, że odra to naturalny mechanizm czyszczący organizmu.

Spoiler:

Jak biegunka

W zeszłym tygodniu w "Za a nawet przeciw" była dyskusja o ruchu antyszczepionkowym (ta, dyskusja. Ciągłe odwoływanie do badań Wakefielda i że w tajemnicy trzyma się oczyszczenie go z zarzutów). Zadzwonił nawet pan, który podniesionym głosem mówił, że się nie da zaszczepić, cała rodzina się od dwóch pokoleń nie szczepi i nawet psa nie szczepimy! :facepalm:
Ciekawe co teraz proepidemicy wymyślą, jak media zaczną zapraszać ich w roli "ekspertów" od dzieci zmarłych na te choroby.

zaszczurzony - 2015-02-27 16:10:53

Miałem (nie)przyjemność dyskutować z pewną panią, która jak żądałem argumentu na jej pierdoły typu "powikłania po odrze występują jeśli się ją zaniedba lub za późno pójdzie do lekarza a w ogóle na odre nie da się umrzeć" odpowiedziała: ja mam swoje zdanie, ty masz swoje, pozostańmy przy swoim.

No. :) Nie ma to jak dobra dyskusja. :P

Archeoziele - 2015-02-27 18:16:59

Zaledwie kilka dni temu dość burzliwie dyskutowałam z koleżanką z pracy. Koleżanka z serii- żydzi, masoni i cykliści chcą nas wytruć GMO i szczepionkami. I doszłam do wniosku, że z takimi ludźmi nie ma sensu dyskutować. Co z tego, że rzucałam wynikami badań, tłumaczyłam czym różni się etylortęć od metylortęci i ile trzeba by się nasztachać boranu sodu żeby uzyskać jakikolwiek efekt. I jajco. Jak grochem o ścianę. Na każdy argument otrzymywałam odpowiedź- no bo to bigpharma fałszuje.

Tiszka - 2015-02-28 20:04:58

To może najlepszym sposobem jest nie odzywanie się i robienie swojego? Ma to wiele zalet:
- nie użerasz się z oszołomami
- nikt się ciebie nie czepia
- głupota wymrze sama
- w razie "w" zawsze można reagować jak ojciec chorego na białaczkę dzieciaka w USA - żądać, aby nieszczepione i roznoszące odrę, ospę i inny syf dzieciaki nie miały wstępu do szkoły z jego dzieckiem

Hm?

Kobalamina - 2015-02-28 20:34:04

Tiszka napisał:

- głupota wymrze sama

Akurat w każdej innej sprawie poza szczepieniami mam takie zdanie. Niestety szczepienia: a) nie są zależne od głównych zainteresowanych, czyli od dzieci, a niestety szczepienie to nie chrzest, że może poczekać do osiemnastki; b) odporność grupowa chroni te dzieciaki, które zaszczepione być nie mogą (bo mają np. białaczkę albo są po przeszczepie). Właśnie dlatego ruchy antywacków to takie k*restwo.

mongol13 - 2015-03-01 08:52:46

Kobalamina napisał:

a) nie są zależne od głównych zainteresowanych, czyli od dzieci, a niestety szczepienie to nie chrzest, że może poczekać do osiemnastki;

Tsaaaa, tylko wiesz- szczepienia to nie chrzest, a chrzest... pokaż mi ile rodzin zdecydowało się na to, żeby dać dzieciakowi wybór czy chce brać w tym udział czy nie. :P

GythaOgg - 2015-03-01 21:53:53

Ja nie uważam, że to są ruchy antyszczepionkowe, ale proepidemiczne. Tak, niektóre choroby "zniknęły" bo się na nie szczepimy. One ciągle tam są, po prostu nas nie dotykają. Z resztą, nie sądzę, abym musiała tu kogokolwiek przekonywać. Nieszczepienie swoich dzieci to nie jest tylko szkodzenie im, ale także innym ludziom, którzy nie mogą być zaszczepieni, np. przez osłabioną odporność lub przez choroby (np. białaczkę). Mnie osobiście strasznie wkurza ta kwestia szczepień, mam wrażenie, że wróciliśmy do średniowiecza. A wszystko wina jednego oszołoma, który przez swoje bzdury stracił licencję. Ale ziarno zostało zasiane.

Archeoziele - 2015-03-09 23:22:51

Czytaliście najnowszą Angorę? Jak nie to rzućcie okiem na felieton JKM. Najpierw się zaśmiałam, potem wpieniłam...

mongol13 - 2015-03-10 08:07:17

Znaczy się tą ANGORĘ? https://www.angora.com.pl/images/central/cover/.angorabig.jpg?reload Nie, nie, nienienienienienienienie, dzięki, ale nie...

Archeoziele - 2015-03-10 11:52:50

Tak, tę Angorę. JKM co tydzień publikuje tam wsoje wypociny na różne tematy. Teraz na warsztat wziął obowiązek szczepień.

Fahren - 2015-03-11 08:48:48

Treść, ktoś coś? Bo nie czytam, a średnio chce mi się biegać po kioskach za gazetą sprzed jakiegoś czasu

Archeoziele - 2015-03-11 17:30:17

Nie musisz biegać, to aktualny numer jest. Jak mi się uda skaner włączyć to wrzucę.

www.worldwrestlinggame.pun.pl www.zerzen.pun.pl www.neopets.pun.pl www.finanse.pun.pl www.terania.pun.pl