Ja nie uważam, że to są ruchy antyszczepionkowe, ale proepidemiczne. Tak, niektóre choroby "zniknęły" bo się na nie szczepimy. One ciągle tam są, po prostu nas nie dotykają. Z resztą, nie sądzę, abym musiała tu kogokolwiek przekonywać. Nieszczepienie swoich dzieci to nie jest tylko szkodzenie im, ale także innym ludziom, którzy nie mogą być zaszczepieni, np. przez osłabioną odporność lub przez choroby (np. białaczkę). Mnie osobiście strasznie wkurza ta kwestia szczepień, mam wrażenie, że wróciliśmy do średniowiecza. A wszystko wina jednego oszołoma, który przez swoje bzdury stracił licencję. Ale ziarno zostało zasiane.
Offline
Pupilek Lucyfera
Czytaliście najnowszą Angorę? Jak nie to rzućcie okiem na felieton JKM. Najpierw się zaśmiałam, potem wpieniłam...
Offline
Znaczy się tą ANGORĘ? Nie, nie, nienienienienienienienie, dzięki, ale nie...
Offline
Pupilek Lucyfera
Tak, tę Angorę. JKM co tydzień publikuje tam wsoje wypociny na różne tematy. Teraz na warsztat wziął obowiązek szczepień.
Offline
Pupilek Lucyfera
Nie musisz biegać, to aktualny numer jest. Jak mi się uda skaner włączyć to wrzucę.
Offline